[url=https://darmoweogłoszenia.pisz.pl]darmowe ogłoszenia warmińsko-mazurskie darmoweogłoszenia.pisz.pl[/url]

Ostanio dużo czytam blogów, stron a także bywam na forum dyskusyjnym gazety.pl.
Ta strona mnie bardzo zaciekawiła, dodałam sobie ją do ulubionych. Pozdrawiam Anita :)
Nie gram w [url=https://gry.wpyte.pl]on line gry[/url] na facebooku!

to już się ciągnie za mną od dłuższego czasu. W klasie straciłam swoje 3 przyjaciółki z którymi się zapoznałam,z klasą już nie mam dobrych relacji choć jak zataiłam im o tym,że bym chciała się przenieść do innej klasy to już się zaniepokoili (choć nie wszyscy). W klasie nie mam z kim pogadać i to mnie dobija : przez to troszke się zmieniłam. Nabrałam twardszego charakteru. Poza szkołą mam kilka koleżanek,a na jednej ostatnio bardzo mi zależy,piszę do niej na fb jak ona jest,ale boję się że przez to nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Zależy mi na niej,ale boję się że ona tego nie widzi i nie doceni tego,a bardzo bym chciała się z nią zaprzyjaźnić zwłaszcza że jest ode mnie rok młodsza (mam teraz 13 lat) i będzie się uczyć w tym samym gimnazjum co ja. Proszę,co mam zrobić,w klasie nie mam z kim pogadać i bym chciała odzyskać moje 3 koleżanki i co mam zrobić żeby moja koleżanka z poza szkoły zobaczyła że mi na niej zależy i żeby tego źle nie potraktowała? z każdym dniem coraz bardziej chce mi się odejść z tego świata,a wierzę że mi jakoś pomożecie :'(

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem nowym użytkownikiem i mam nadzieję, że miło spędzę z Wami czas na tym forum.

Przeczytałem wiele Waszych historii dotyczących myśli samobójczych, przy których łezka się kręci, gdy pomyślę sobie, że ja też bardzo cierpiałem i miałem myśli samobójcze. Moja historia życiowa i jej przebieg był dla mnie tak dużym zaskoczeniem i szokiem, że do dzisiaj jeszcze tego nie ogarniam. Do tej pory nie potrafię zrozumieć tego, że życie potrafi tak bardzo zaskakiwać( tak bardzo jak mnie zaskoczyło). Jeśli ktoś zechce posłuchać mojej historii to zapraszam na gg. Byłem już na wielu forach o podobnej tematyce i rozmawiałem z wieloma osobami. Znam setki różnych historii i ich zakończeń. Mogę Wam na gg bardzo skrótowo przedstawić takie historie i ich zakończenie. Jestem przekonany, że będzie to dla Was wskazówką, która wskaże Wam co powinniście zrobić w Waszym obecnym położeniu.
Z chęcią porozmawiam z Wami na te poważne tematy jak i na te bardziej luźne, jeśli będziecie zainteresowani. Serdecznie Was zapraszam drodzy przyjaciele na moje gg :
38409695

Ps.I nie bądźcie zdziwieni tym, że nazwałem Was przyjaciółmi. Dla mnie każdy jest przyjacielem kto zaznał w życiu wielu cierpień tak jak i ja ich doznałem. Po prostu utożsamiam się z taką osobą, która już wiele przeszła w życiu

Pozdrawiam Marcin

Moje życie to bagno jak miałam 5 lat ojciec umarł bo zapił sie na śmiec . Problemy finansowe ogólnie. W rodzinie jestem uważana za menela . Wszystkie dziewczyny które poznaje od razu mnie nienawidzą Czasem nawet słowa z nimi nie zamienię . Ale ok. Chłopcy sie szybko we mnie zakochują . Potem muszę im mówić że nic z tego nie będzie i wszyscy mówią że jestem szmata bo ich krzywdze . Przyjaciele sie ode mnie odwrócili . Mam problemy zdrowotne . Na dodatek jakieś szmer obok serca . Chce umrzeć . Juz od kilku lat mam takie myśli . Tne sie też od kilku lat . Ogólnie to mam 14 lat i za szybko musiałam radzić sobie sama . Chce umrzeć . Nie boję sie śmierci . Nie wiem jak to zrobię ale na pewno to sie stanie :(

Wiem co czujesz :( ja mam troche inaczej ale też jestem wykończona psychicznie,nie chce mi się żyć. Nwm co ze sobą zrobić. Jeśli chcesz możesz ze mną porozmawiać,wysłucham :)

Pojebało was do końca 17 lat i już samobójstwo popełniać twój stary jak by to zobaczył by ci tak wjebał ze byś się posrała i była grzeczna jak nigdy ;).
I wybił by wam z głów te pojebane pomysły o samobojstwach. Dzieci...

co innego jak mój ojciec jebał mi zawsze, prawda? co innego jeśli wyżywał się i chciał mnie zabić i mówił, że ja się nie zdążę zabić, bo on to zrobi za mnie... to Ty jesteś dziecko, skoro nie rozumiesz prostych rzeczy... nie wiesz, co to jest życie -- widocznie...

robisz wielki błąd, że to piszesz, nie wiesz co czują gówno wiesz o uczuciach

Otóż mam 17 lat i od 4 lat chcę popełnić samobójstwo. Tzn. wgl to jest sprawa strasznie długa.. Bo zaczęło się, gdy miałam te 12 czy 13 lat i nie miałam zbyt ciekawie w domu (wolę nie poruszać tego tematu) i wtedy zaczęłam się ciąć. Teraz jestem już w liceum, sprawy rodzinne się polepszyły. Myślałam, że wyszłam z tego bagna, ale jednak nie. Otóż w 1 klasie liceum PO uczył mnie pewien nauczyciel, który traktował mnie inaczej niż pozostałych. Wyzywał mnie, krzyczał na mnie, miałam zagrożenie, same jedynki i ciągle bez poprawy. Biło tak, ponieważ nauczyciel ten oceniał pracę tak, że to, co było w zeszycie, musiało być słowo w słowo napisane na sprawdzianie. Każde poprawne słowo to jeden punkt. Jak ktoś się pomylił, to już jego problem. Dlatego ja miałam jedynki, bo np. 19pkt./120pkt. itp. Raz poszłam do szkolnej pedagog i ona powiedziała, że muszę to przetrwać, bo jedni go uwielbiają, a inni nie i oni z tym nic nie zrobią.. Ja przez tego 'palanta' się cięłam i płakałam, bo nie wiedziałam, co mam zrobić. Gość w dodatku krzyczał, jak ktoś źle coś zrobił ćwicząc na lekcji np. pozycję boczną. Był taki hardcor.. Powiedział mi raz, że mam nie pyskować (powiedziałam mu, że wcale tak nie jest, jak myśli), bo to od niego zależy czy przejdę do 2 klasy. Poszli z nim rodzice porozmawiać i on był miły wobec nich, a przy mnie był nie do zniesienia i głupoty mówił im o mnie. Raz jak nie poszłam pisać poprawy, to też powiedział to rodzicom. A ja dlatego nie poszłam, bo gość powiedział, że zawyży mi punktację. No to po, co miałabym iść skoro pała i tak by była?? No i jakoś 2 mi postawił na koniec. Ale ja się strasznie boję szkoły, boję sie tego gościa. Ja mam wiele marzeń, ale nie chcę ciąć się przez tego typa.. Ja już dłużej tego nie wytrzymam.. Jeszcze się okazuje, że najprawdopodobniej od września będzie mnie on uczył i PO i historii.. Ja tego nie zniosę!!! Nawet nie mam do jakiej szkoły sie przepisać innej, bo sobie nie poradzę z rozszerzeniami.. Byłam u psychologa z mamą raz. Ale powiedziałam jej, że mi się polepszyło i nie chcę tam chodzić. A prawda jest taka, że nie lubię obcej osobie mówić o sobie.. Proszę, niech mi ktoś pomoże.. Co ja mam zrobić?? Ja już nie potrafię tak się ciąć by tego widać nie było.. Już poszłam do spowiedzi ostatnio, bo wgl to nie wierzę w Boga, ale stwierdziłam, że jak pójdę i się zabiję w roku szkolnym to trochę tam moja dusza będzie oczyszczona.. Ja już nie wiem, co mam zrobić, by się nie zabić.. Przepraszam...